Dzień Dobry Poznań po wakacjach.

Poznań przez wakacje niewiele się zmienił. Ale można zauważyć że w szranki i konkury zdecydowanie poszła władza miasta. I tak nobliwie nam panujący prezydent fircyk Jacek Jaśkowiak poczuł smród porażki  został kibicem Lecha. Leżąc nad Bałtykiem czytaliśmy informacje o podbojach Jaśkowiaka jak to Poznań staje się lepszy i o ile będzie fajniejszy po kolejnej jego kadencji. Ale to tak nie działa. 

Jacek Jaśkowiak jest znany z tego że jak za coś się weźmie to na bank SPIER..DOLI. No bez dwóch zdań ,, człowiek porażka ". Jego obietnice wyborcze nic nie ważą. A słowa wypowiadane przez ,,dziwaka" nic nie znaczą. Jeżeli Jacek mówi że dzieci zmusi by do szkoły chodziły pieszo w mieście Poznaniu to budzi zdziwienie nawet u szefa jego partii PO.

To znaczy że preferencji rodziców co do wyboru szkoły dla swoich latorośli w ogóle nie szanuje. Bo niby czemu dziecko z Górczyna ma nie uczyć się na Ogrodach. Bo mu Jaśkowiak zabroni? Czy może karze mu 12 kilometrów pokonywać na pieszo? Albo dojeżdżać komunikacją miejską 1,5 godziny skoro rodzice mogą swoją pociechę dowieźć w 20 minut. To jest niby ta wolność wyboru dla Poznaniaków?

Nie dalej jak wczoraj media transmitowały ,,wbicie łopaty przez Prezia pod budowę nowych mieszkań komunalnych". I może to i racja. Może w kopaniu dołów się spełni, bo nieźle mu szło, oczywiście w asyście klakiera skrzata Tomcia Lewandowskiego. Nie wybudowali oni co prawda obiecanych 4000 mieszkań, ale budki dla kotków i ptaków zbijali rewelacyjnie. Mieszkaniówka leży co prawda, ale w wyborczym szale kto by tam pamiętał. To samo dotyczy tramwajów na Naramowice. Zgodnie z naszymi przewidywaniami nie rozpoczęła się budowa linii i to wielka porażka Jaśkowiaka. No chyba że CEPELINY na Naramowice zaczną latać.

Nawet Dorota Mistrzmłotka krytykuje jajogłowego Króla Poznania mimo że rok wcześniej spijali sobie śmietankę z ust.

Kampania od zeszłego tygodnia ruszyła zdecydowanie z kopyta. Obudził się Jarosław Pucek, niewiarygodny cham i eksmitator oraz oszust wyłudzający lokal z PTBS na Wildzie. Zdawać by się mogło, że to jego kampania wyborcza. Nam jednak się zdaje, że to raczej forpoczta Ryszarda Grobelnego, który podmieni go w wyborach na kandydata na prezydenta Poznania w ostatniej chwili. Jest to logiczny ruch więc spodziewamy się fajerwerków A.D. 2018. Bo Pucek jest bez wszelkich szans a Rysiu może, co by nie powiedzieć powalczyć.

Kolejny kandydat Tadziu Zysk z poparciem PiS to jakieś nieporozumienie. Gadanie farmazonów o piaskownicach i o premetrze to jakaś porażka. Wszelkie nadzieje prawicy na zwycięstwo w Poznaniu w mig zostaną pogrzebane jeśli to tak będzie wyglądało. Może gdyby podmienił go Wróblewski ...? 

W szranki staje też Tomuś Lewandowski zdradzony przez Barbarę Nowacką. Tomek zdradzał i został zdradzony i z podkulonym ogonem wraca pod skrzydła SLD. Bo kasy nie ma, i mały jest to i trudno go zauważyć wyborcom. My Tomka bardzo lubimy bo od lat zatrudnia kumpli, dorabia w ZOO, łupi mieszkaniówkę miejską, gnębi lokatorów.Dlatego doradzamy z całego serca, że sukces wyborczy to kwestia trzewików na koturnach i tupeciku na czubku główki. Przynajmniej tak nam się wydaje.