Niezmiernie nas cieszy gdy radny Tomasz Lewandowski popiera postulaty “Złego Lokatora”. W Gnieźnie ta propozycja co prawda nie przeszła, ale może uda się w Poznaniu. Może Urząd Miasta Poznania w końcu weźmie odpowiedzialność za swoich mieszkańców i całkowicie rozwiąże problem mieszkaniowy w mieście. To możliwe i to w bardzo krótkim czasie.
My tu krytykujemy
radnego Tomasza Lewandowskiego, przypominamy o jego licznych grzechach z przeszłości i współczesnych zaniedbaniach, a tymczasem okazuje się, że radny Lewandowski
funkcjonuje zgodnie z kalendarzem liturgicznym. Póki trwał karnawał
błaznował co niemiara, ale gdy tylko nadszedł okres Wielkiego Postu, posypał głowę popiołem i
oddał się refleksji. Odrobina refleksji skłoniła zaś radnego Lewandowskiego do wypowiedzenia na antenie Radia Merkury twierdzeń, które tak podsumował na swoim blogu:
- Wczoraj po raz pierwszy publicznie na antenie Radia Merkury powiedziałem o swoim pomyśle pozyskania przez miasto dużej ilości mieszkań w krótkim czasie. Chcemy by ZKZL stał się pośrednikiem, a zarazem gwarantem umowy najmu pomiędzy prywatnym właścicielem lokalu, a najemcą z miejskiej listy mieszkaniowej/socjalnej. Lokator płaciłby czynsz wg stawek miejskich tj. średnio 7,5 zł, a ZKZL dopłacałby do czynszu ustalonego z prywatnym właścicielem (np. do 15/17 zł). Stroną umowy najmu byłby ZKZL więc właściciel miałby gwarancje zapłaty czynszu w terminie. Spółka gwarantowałaby także, że we wskazanym umową terminie przeniesie najemcę do innego lokalu oraz przywróci lokal do stanu poprzedniego. Oferta skierowana by była głównie do prywatnych, indywidualnych właścicieli (nowe mieszkania deweloperskie są zbyt drogie). Dopłata nawet 10 zł do m2 nie przeraża wobec kwoty 9,5 mln wypłacanych odszkodowań za brak dostarczenia lokalu socjalnego. Co Wy na to?
Jako że jesteśmy stałymi obserwatorami bloga radnego Tomasza Lewandowskiego, przyzwoitość nakazuje by udzielić mu podpowiedzi. Tym bardziej, że pomysł nie jest tak całkiem samodzielnym pomysłem radnego lewicy (póki co nie wiadomo jeszcze jakiej), ale zaczerpnięty został wprost z naszego bloga, który jest przez radnego bardzo uważnie czytany, komentowany i… pozbawiany istotnych treści poprzez donosy do prokuratury oraz portalu, na którym blog się znajduje, ale dziś zostawmy osobiste wycieczki na boku. Tym bardziej, że kiedy w zeszłym roku złożyliśmy taką propozycję do UM Gniezna to wywołała niemały popłoch i przerażenie władz. A to jest całkiem sensowny pomysł.
Już w pierwszym poście na tym blogu pisaliśmy, że jeśli prawa lokatorskie będą dalej zmieniane w kierunku jaki podpowiadają tacy „geniusze prawa” jak Anastazja Molga czy Paweł Łukaszewski, to Poznań będzie pustoszał, bo lepiej będzie trzymać puste mieszkanie niż wynająć je lokatorowi, którego pozbyć się praktycznie nie można. Pisaliśmy wówczas o tym, że zdesperowani właściciele kamienic wynajmą mieszkania nawet arabskim imigrantom, byleby płatnikiem było państwo lub miasto a nie lokatorzy.
Pisaliśmy, że tworzenie prawa lokatorskiego w taki sposób, by żaden właściciel mieszkania nie miał odwagi wynająć go polskiemu lokatorowi, jest działaniem antypolskim, antyspołecznym i sprzyja zamienianiu polskich miast w miasta multikulturowe. Minęły miesiące i ta oczywista prawda dotarła nawet do radnego Lewandowskiego, kierującego komisją mieszkalnictwa poznańskiej Rady Miasta. Lepiej późno niż wcale.
Pomysł radnego jest jednak zbyt nieśmiały i żeby miał szansę realizacji, musi zostać nieco poprawiony, ale kierunek myślenia jest słuszny.
Zgłaszamy więc poprawki i konstruktywne uwagi. Mamy nadzieję że zostaną uwzględnione, a od radnych wcale nie oczekujemy, że będą się powoływali na nasz blog jako na źródło, ważne żeby realizować sensowne dla miasta rozwiązania. Oto najważniejsze uwagi:
OdszkodowaniaKluczowym warunkiem powodzenia programu jest zmniejszenie skali odszkodowań wypłacanych przez miasto prywatnym właścicielom, którzy zmuszeni są zapewniać mieszkania lokatorom, którzy powinni otrzymać mieszkanie socjalne od miasta. Obecnie skala tych odszkodowań wypłacanych przez miasto sięga
10 milionów złotych, jednak spodziewać się należy że w najbliższych latach będzie skokowo rosła, gdyż setki jeśli nie tysiące wypłat zostały zablokowane przez Miasto, dzięki wydłużaniu procedur sądowych poprzez sztuczki prawne, ale za chwilę te wyroki zapadną i przyjdzie płacić kwoty bieżące, zaległe oraz koszty sądowe i zastępstwa procesowego (a te od początku roku wzrosły o 100%). Żeby zatrzymać tę lawinę,
miasto powinno natychmiast przystąpić do zawierania umów z właścicielami mieszkań, na mocy których mieszkanie w prywatnym zasobie, wynajmowane przez lokator z wyrokiem socjalnym, stawałoby się mieszkaniem socjalnym wynajętym przez miasto od prywatnego właściciela.
Partnerzy Już tylko powyższy argument wskazuje, że adresatami programu powinni być w pierwszej kolejności właściciele kamienic. Nie ma zresztą powodu żeby bać się prywatnych kamieniczników, przecież wiceprezydent
Maciej Wudarski czy radne lewicy Katarzyna Kretkowska i Halina Owsianna to podobno bardzo miłe osoby. Tylko
kamienicznicy są w stanie zaakceptować stawki czynszu niższe od rynkowych, a poza tym w ich zasobie mieszkaniowym i tak znajduje się spora grupa lokatorów, którzy mają przyznane prawo do lokali socjalnych. W efekcie podpisując umowy o najmie pakietów mieszkań w kamienicach, miasto za jednym zamachem zrealizuje dwa cele. Z jednej strony zabezpieczy dobre warunki lokalowe dla lokatorów, których przeniesie do prywatnego zasobu, z drugiej zaś strony obniży skalę wypłacanych odszkodowań
Umowa z miastem Podpisanie umowy najmu mieszkań z miastem, a nie z lokatorem jest tym, o czym marzą właściciele mieszkań, bo gwarantuje im pewne dochody z najmu. W sytuacji gdy właściciel będzie miał pewność terminowego otrzymywania czynszu, nie powinien mieć problemu by o 20% obniżyć stawki czynszów dla miasta, bo taki jest często poziom niepłacących lokatorów, więc mając pewność zapłaty, nie będzie ponosił ryzyka i może dać niższą cenę.
4000 mieszkań Prezydent Poznania obiecywał dostarczyć Poznaniakom 4.000 mieszkań w trakcie swojej kadencji. Gdyby pójść za ideą nieśmiało zaproponowaną przez radnego Tomasza Lewandowskiego, to byłoby to całkiem realne i bardzo tanie. Przyjmując że miasto wynajęłoby w prywatnym zasobie mieszkaniowym nawet 4.000 mieszkań o średniej powierzchni 50m2, to mowa by była o 200.000 m2 powierzchni mieszkalnej. Gdyby do każdego metra miasto dopłacało 5 złotych, a to poziom realny poziom dopłat, dawałoby to kwotę 1 miliona złotych miesięcznie, czyli
12 milionów rocznie. W praktyce za kwoty, które miasto wypłaca w formie odszkodowań prywatnym właścicielom kamienic, władze miejskie mogłyby rozwiązać problemy mieszkaniowe Poznaniaków.
30.000 pustostanów Anarchiści i działaczki lokatorskie publicznie głoszą, że na terenie Poznania jest około 30.000 pustostanów, niezamieszkałych lokali mieszkalnych, których właściciele wolą by mieszkanie stało puste, niż żeby w nim zamieszkali lokatorzy, którzy nie będą im płacili, których nie będą mogli się pozbyć, których będą zmuszeni utrzymywać. Doprowadzenie do tego, że właściciele tylko 15% tych pustostanów wynajmą je miastu na zaspokojenie potrzeb lokatorskich, sprawi że
problem mieszkaniowy w Poznaniu zostanie rozwiązany.
Ożywienie miastaW zeszłym roku liczba ludności Poznania spadła poniżej 500 tysięcy. Sprawienie że w tysiącach pustostanów w centrum miasta znowu zamieszkają ludzie sprawi, że miasto ożyje, nowi mieszkańcy wygenerują nowe potrzeby, byłby to ogromny ożywczy impuls dla miasta. Wszyscy by na tym skorzystali, miasto byłoby znowu dla ludzi, jak to deklaruje prezydent Poznania
Inwestycje miejskieSkoro rozwiązanie jest tak proste, że zauważył je nawet radny Tomasz Lewandowski, należy zapytać komu zależy na tym, żeby nie zostało ono wdrożone. Odpowiedź jest oczywista. Zależy na tym przede wszystkim ludziom związanym z poznańską mieszkaniówką, dla których wielkie inwestycje budowlane to pole do uzyskiwania ogromnych korzyści.
Media donoszą, że na budowie dwóch małych bloczków przy ul. Rubież, ZKZL zapłacił 1 milion złotych za prace, które nigdy nie zostały wykonane. O ile przepłacono prace faktycznie wykonane możemy sobie wyobrazić. Dlatego właśnie urzędnicy miejscy tak bardzo prą do tego, żeby miasto zadłużać i budować nowe domy, niż do tego żeby korzystać z dostępnych rozwiązań, których podstawową wadą jest to, że nie ma na nich jak zarobić.
Anarchiści i działaczki Urzędnicy miejscy publicznie nie przeciwstawiają się temu projektowi, są jednak tacy którzy od razu go krytykują. Pod postem radnego Lewandowskiego chyba z 6 komentarzy napisała „działaczka lokatorska” Anastazja Molga, o tym jak bardzo ją poruszył pomysł, że miasto zacznie wspólnie z właścicielami budynków kilkunasto-mieszkaniowych pomagać lokatorom, świadczą liczne błędy w jej komentarzach. Trudno się dziwić jej atakowi, bo zbudowanie normalnej współpracy pomiędzy miastem i prywatnymi właścicielami, oznaczałoby koniec dochodów jej towarzystwa z haraczy wymuszanych za opuszczenie mieszkań od prywatnych właścicieli.
Pucek i Mikuła Głos zabrali także poznańscy specjaliści od polityki mieszkaniowej
Jarosław Pucek oraz Łukasz Mikuła. Oni z kolei podstawowy problem dostrzegają w tym, że miasto będzie zobowiązane do przywrócenia mieszkania do stanu poprzedniego, gdy lokal w prywatnej kamienicy opuszczał będzie miejski lokator i widzą gigantyczne problemy urzędowe związane z wyliczeniem i wpłaceniem za to pieniędzy. Widząc kompetencje miejskich urzędników faktycznie myślimy, że może to przerastać ich możliwości i dlatego nie należy ich tym fatygować, należy zwyczajnie podpisać umowę ubezpieczenia mieszkań od zniszczeń wynikających z użytkowania, na których pokrycie nie wystarczy kaucja lokatora, tym wcale nie musi zajmować się miasto.
Jeśli pomysł będzie kontynuowany, służymy kolejnymi radami, bo
zależy nam żeby nasze miasto piękniało, poznaniacy zaś nie byli zmuszani do wyprowadzania się do okolicznych gmin. Mamy nadzieję, że radny Lewandowski będzie kontynuował działania w tym kierunku, a jeśli tak będzie, to – mimo że politycznie jest nam bardzo odległy – po chrześcijańsku wybaczymy mu że na nas donosił i powstrzymamy się od wyciągania jego ciemnych sprawek. Każdemu należy dać szansę poprawy.
Panie Tomaszu Lewandowski niech się pan zabiera do roboty, a my będziemy popierali pana sensowne pomysły. To że znalazł się pan dziś na politycznym dnie nie jest wcale najgorsze, od dna można się odbić, a do końca kadencji jeszcze prawie trzy lata… Piszcie do nas na : zlylokator@gmail.com
Informacja: Zły Lokator nie posiada poglądów politycznych.Zły Lokator stoi na straży świętego prawa własności. Zawsze.
Facebook : Zły Lokator Poznań
To nasza siła nie nasza słabość.Uczciwi urzędnicy miejscy i mieszkańcy Poznania! Stronawww.zlylokator.eu powstała właśnie dla Was! Informujcie anonimowoZłego Lokatora o patologii zżerającej nasz Poznań, o raku który toczyto miasto o łapówkach i nieprawidłowości wszelkiej maści. Dyskrecjagwarantowana. kontakt: zlylokator@gmail.com